Kto pierwszy ten lepszy!

Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

„Poszedłem na śniadanie. Samowar podawano u nas zawsze do pierwszego pokoju, a ona zawsze nalewała herbatę. 
Siadłem przy stole w milczeniu i wziąłem od niej szklankę herbaty. Może po pięciu minutach spojrzałem na nią.
Była strasznie blada, jeszcze bledsza niż wczoraj, patrzyła na mnie. Wtem — spostrzegłszy, że na nią patrzę, 
blado się uśmiechnęła bladymi wargami, z nieśmiałym pytaniem w oczach. „A więc wciąż jeszcze się waha i zadaje sobie pytanie: czy on wie, czy nie, widział czy nie widział?" Obojętnie odwróciłem wzrok. Po śniadaniu zamknąłem kasę, poszedłem na rynek i kupiłem żelazne łóżko i parawan.  Wróciwszy do domu kazałem wstawić łóżko do salonu i odgrodzić je parawanem. Było to łóżko dla niej, ale nie powiedziałem jej ani słowa. I bez słów zrozumiała, przez to łóżko, że „wszystko widziałem i wiem wszystko" i że nie ma już żadnych wątpliwości. Na noc zostawiłem rewolwer na stole, jak zawsze. Wieczorem w milczeniu położyła się do swego nowego łóżka: małżeństwo zostało rozwiązane, ona „zwyciężona, lecz nie rozgrzeszona". W nocy zaczęła majaczyć, a rano dostała wysokiej gorączki. Przeleżała sześć tygodni

Powodzenia!